Archiwum styczeń 2003


sty 16 2003 SZAMBO RULEZZ!
Komentarze: 1

wczorajszy dzien był zajebisty, nie licząc pewnych, a raczej pewnego szczegółu o ktorym wspomne potem. no wiec siedzimy se wczoraj na lekcji i przychodzi szatniarka i mówi, zebysmy zmienili buty na te, w których przyszlismy, bo jest awaria. no to my szczesliwi biegniemy, ja tez, ze wkoncu zmienie "adasie" na glany:) wchodzimy do szatni, a tam zalaaaaaaaaaaneee., ale jeszcze mozna było jakos przejść. pekła rura od szamba, ktora jest w naszej szatni (!!) i spływało to do reszty. a jebałoooo w całej szkole, ze szok! no to my pozmienialismy tylko buty, a reszta zostało. ale potem ogłosili, ze trzeba wszytyko zabrac. przez Adama do szatni zaszłam ostatnia i tylko kochana Ki poszła ze mna, bo reszta przykleiła sie, do klasowego playboya no i jak tu mozna isc do zaszmbionej szatni? no wiec ja wchodze do szatni, a poziom wody podniosl sie o sporo cm. ide, ide iii rzecz jasna, ze musiało to mi sie przytrafic, posliznełam sie (ale nie upadłam) i se zamoczyłam spodnie. wziełam kurtke i poszałm do domu sie przebrac i umyc i wracam do szkoły. ominela mnie tylko jedna matma. potem przyeszedł Adam (to własnie ten szczególbyło oki troche cos se wytłumaczylismy. ale potem znowu mnie wkurwił, a potem znowu było oki. nie wiem, ale mi sie zdaje, ze długo nie wytrzymamy ze soba bo..mamy za podobne charaktery. wkurwiamy siebie na wzajem tym samym. i ja licze tak, ze jak dotrzymamy rowno 3 miechy, to potem moze  bedzie oki.. no wiec zostało czekac...:P:P paps

ewus : :
sty 14 2003 coś na pocieszenie...
Komentarze: 1

juz mi sie TROCHE humor poprawil, ale minimalnie, tylko w tym stopniu, ze nie mam skolonnosci samobojczych...:Popisze troche co bylo na orkiestrze przemocy..w sumie..nic ciekawego. pojechalysmy z 10 dziewczyn po 17 pod branickich, troche poskakalysmy. potem przyjechal adam z kumplem. troche gnicia bylo. potem zaczelam spotykac kupe znoajmoych, to sie pognilo. potem fajnie było na "swiatełku do nieba"...romantycznie hehe. potem ojciec magdy odwizol nas do domu...i po imprezce. w tamtym roku bylo lepiej. ale w tym wiecej kasy dałam:P i wcale nie bylo co do opisywania...dobra ide ogladac m jak milosc...

 

ewus : :
sty 14 2003 TYLKO SOBIE ŻYŁY PODCIĄC!!!!!
Komentarze: 26

i chyba zaraz tak bedzie, bo juz kurwa nie wyrabiam... faktem jest, ze napewno sobie ich nie podetne, bo nie chce umierac i doszłam do wniosku, ze jednak boje sie smierci, ale samo przecięcie skóry lepiej mi zrobi...

ewus : :
sty 12 2003 w końcu coś sie zaczęło dziać
Komentarze: 1

wczoraj byłą sobota jak dobrze pamietam. o piatku chyba raczej nic nie bede pisac, bo nic ciekawego nie było, oprócz gnilca:) ale juz dokładnie o czym to nie pamietam. tak wiec wczoraj wybrałam sie z koleżankami do pubu (w ktorym naczesciej z Adamem siedze) nareszcie konkretny babski wypad. zaszłysmy tam, a była nas 6. zadnych napoi wyskokowych nie piłysmy, bo zadna nie chciała..oprócz mnie:) ale ja nie lubie jak typowy zul pic sama:) jedne kupiły herbatki, drugie soczki i starczy by faze złapac. a gnilec byyyyyyyył:) potem jednak zmieniłysmy lokal, bo tam frytek nie było:) odprowadziłysmy Czarna na przystanek a same poszłysmy do chickena:) mało osob było. zamowiłysmy sobie, co ktora tam chce do zarcia i prawdziwy gnilec zaczal sie dopiero teraz. ja se wzielam kukurydze do zarcia i ze smiechu myslałam ze nia sie udławie. po jej pozostałosciach, dziewczyny bawiły sie w skojarzenia, co komu ta kukurydza przypomina:) potem latałysmy ze znizkami na paragonach na 50 gr. lody se kupowac:) po pol godzinie baba zwrociła nam uwage, zebysmy zachowywały sie ciszej. potem zaczełysmy sie solniczka bawic, chciałsmy ja troche odkrecic, czy co kolwiek z nia zrobic, ale okazało sie ze sól była na sztywno sklejona do dna:) baba zobaczyła moja podejrzana mine i zabrała nas solnicze:) jak wychodziłysmy, to ostry gnilec był z dwóch kolesi. ja dosłownie myslałam ze tam sie zleje, ze smiechu. no i ja z magda pojechałysmy do domciu, kurczaka tez do autobusu troche podprowadziłysmy, a reszta dziewczyn na lodowisko. w autobusie z Magdą to tez był gnilec. sidziałysmy na koncu i wyłysmy. kierowca to schecia by nas wyrzucił:)ale tak sie zagadałysmy, ze mało nie przegapiłysmy naszego przystanku. jak sie drzwi otworzyly, to spojrzałam, ze znajomy blok i w ostatniej chwili wyskoczyłysmy z autobusu:) nie, no wczoraj to zajebisty dzien był. a dzisiaj ide na wielka orkiestre i bedzie bardzo bardzo duzo kolezanek (bedziemy spora grupa chodzic i straszyc ludzi) :P:P:P a gdzies tam w tłumie bedzie sie szlajał Adam z Sosna i kumplami...a czy ich znajde to nie wiem. chyba, ze około 19 bede rozglądała sie pod ławki i drzewa:) oki to papatki i buziaki

ewus : :
sty 09 2003 AAAAAAAAAAAA
Komentarze: 3

własnie tak mi sie spac chce...;) wstalam  troche przed 8, a do szkoły mam na 11:45...czy ktos normalny, wstaje tak wczesnie? ja nie lubie długo spac-szkoda dnia. cały czas czyms zajeta jestem wiec nie narzekam na brak obowiazkow:) wczoraj byl dzien na ktory czekalam az sie skonczy..byla klasowa z fizy i kartkowka z hiry...baba nas poprostu w konia zrobila, bo mielismy takie pytania, z ktorych lekcji wogole nie mielismy. a z fizy poszlo mi niezle. 3 na oplrocze chyba bede miala. w sumie jakbym z tej klasowy dostala 4, to kto wie..ale to raczej niemozliwe:) a dzis jest klasowa z bioli, a mi sie uczyc nie chcialo...juz mi sie ten blog nudzi, bo sie zastanawiam co mam pisac...juz nawet nic ciekawego sie nie dzieje..no fakt w szkole mam niezly gnilec, ale juz o co chodzilo to nie pamietam. nawet juz o adamie nie mam zabardzo co pisac. wczesniej to bylo-jak sie na przerwach szalało, a wszystkie dziewczyny mialy ze mnie nieeeemały gnilec. ha wczoraj to one tez ze mnie gniły, a szczególnie jak czarna opowiedziała swój sen..........ojć, brak słow....horrorshow:):) czy ja zawsze dla kazdego w takich snach sie snie? kiedys kiedys kolezanka opowidziala mi swoj sen. a byl on taki. ona se kupiła nowe złote kolczyki i złoty lancuszek...a ja podeszłam, wyrwałam jej kolczyki razem z uszami i pociagnelam za lancuszek, ze przecieło poł szyi:) buehehe zawsze tak jest ze kogos zabijam:) aaa wczoraj gniłam niezle z panny...siedze se z adamem na dole w szkole i czekam na magde. a tu schodzi jakas panienka ze schodow, pantofelki, torebeczka i szpan:) w połowie schodow chyba jej sie obcas zaczepil, piznela na kolana, potem usiadla na dupe i na kolanach zjechala na dol (!) potem jeszcze sie stoczyła na dole...:)  buaaaaaaaaaahaha ja z adamem siedzimy, dwa buraki zeby tylko smiechem nie wybuchnac. ja to ja, ale jego uspakajałam, zeby chamsko sie zgnil...ale jak wyszła ze szkoły..brak słow co sie działo...az mi sie jej szkoda w sumie zrobiło....godles tak rył, ze az zapytalam sie co on by zrobił, ze tak sie wyjebał..a on : wstałbym i udawał ze breka tancze [sorki, ale nie wiem jak to sie pisze:P]  hehe juz to sobie wyobrazam...oki koncze, bo juz chyba wsztkie sensacje napisalam:) buziak pa

ewus : :