Archiwum 24 października 2002


paź 24 2002 nil desperandum
Komentarze: 0

sister ja z nim nie zerwe...wiesz, ze nie moge...za duzo on dla mnie zrobił. Niedojze on by sie psychicznie zamałał to i ja też, dlatego, ze go skrzywdziłam...odczekam jeszcze..poczekam do jego 18-stki...niewiem jak na wakacje, ale po tych wakacjach co beda, to juz na 100%nie bede z nim byc. Ale wiesz...ja tak gadam, żeby zadziej dzwonił, zadziej przyjezdzał, ale jak na dzien pusci sygnałka jednego, to od razu, jakos mi źle, smutno czy jak...chyba za bardzo sie przyzwyczaiłam do tego, ze on tam jest, mysli o mnie, puszcza czesto te sygnałki..no własnie..chyba tylko przyzwyczajenie mnie przy nim trzyma....papatki..dozobaczenia za tydzien:))))))))))) a dla nie wtajemniczonych to te "nil desperandum" to "nie trac nadzieji"...na polaku nam to powiedzieli:P

ewus : :