Archiwum 23 października 2002


paź 23 2002 historyja
Komentarze: 0

" Najpierw jest wiosna pełna nadzieji, ze on...Pierwsze pąki przyjaźni rozwijają się szybko. Oczarowana jest jego uśmiechem, jego postacią, pewnościa siebie. I oto pąki rozkwitają w promieniach słońca i jest lato. Dumna, że on jest taki wspaniały, zachwyt nad każdym gestem. Czasami pogodne niebo zasnuwają chmury, jest szaro i głupio. Docinki znajomych. Drwiny. Smiech. I zazdrość, niepokój, że ktoś może go zabrać, że on tylko udaje.

   Potem przychodzi jakby zmęczenie, znudzenie ciągłymi spotkaniami. Denerwują ją te jego dowcipy, które zna na pamięć. Jeszcze tylko trzyma go przy sobie jak zabawkę, do której się przyzwycziła. I wtedy jest jesień, bez babiego lata, szara i dżdżysta...

   A wkrótce świat staje się zimny. Nie ma w nim miejsca na ciepłe uczucie. I nawet drażni ją ten chłopak, któremu wydaje się, że nic się nie zmieniło. Denerwuje ją jego zachowanie. Chce sie od niego odczepić. Nienawidzi go......I wtedy juz jest zima..."

ewus : :