Najnowsze wpisy, strona 3


gru 05 2002 druga częśc
Komentarze: 8

dokańczam wczorajszą notke, bo wczoraj miałam mały problem-siła wyzsza-moj kochany starszy braciszek:) dzisiaj humorek mam juz lepszy, mysle o Tomku, ale juz sie nie dołuje zabardzo, bo mój płacz i dołowanie im nie pomoże. zmieniając temat na lepszy (Adam) :) to przed wczoraj tak wyszło,ze wracałam z nim kawałek do domu. gadka jak gadka, klepiła sie, ale były momenty, ze trzeba było cos wymyslac zeby coś powiedzieć, a tym kims byłam ja.:) no ale całokształt był spoko:) no ale jak juz byłam w domu miałam wrażenie, że cos spierdoliłam, ze cos poszło nie tak. smsa na wieczró wysłał-to był już dobry znak. a na drugi dzien to juz wogóle rozwiały sie moje wątpliwosci, ze cos mogło byc nie tak. pogadaismy  w szkole, potem jak juz szłam do domu to jeszcze w szkole sie z nim minęłam, a jak prawie byłam w domu to przysłał mi sliczniutkiego smsa, ale treści nie bede narazie przytaczać:) no a dzisiaj jest nieszczęsny czwartek, bo nie widze sie z nim w szkole, bo jak ja zaczynam to on konczy i zawsze sie mijamy. ale zostaje jeszcze piątek. a dzisiaj stwierdził, ze w piątek tez go nie bedzie w szkole...błeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee  i juz mi sie nie bedzie chciało jutro iśc do budy. ale, ale jak on stwierdził to jest ejszcze sobota i niedziela:)))) no to chyba nie bede musiała czekać do poniedziałku. a dzisiaj do szkoły nie idę, bo z klasa idziemy do filharmonii pognić ,a ja na dwie lekcje nie musze wracać:) jeje. nio to koniec. pozdrówki dla wszytkich. Sister a tobie buziaczki. a i jak sie dowiesz, ze Tomka będzie mozna odwiedzac to mi do razu powiedz, nja w najblizszy weekend przyjade. a i wiesz wczoraj ojciec dzwonił dio babki zapytac sie co u niej słychac i zapytał sie czy ona wie o tym wypadku. powiedziała, ze wie, ze ma zebra połamane itp a na koniec skomentowała tak: " głupiemu dac samochód"...no cóz....jakby nie było ma racje...ale jedną zdrowaske to by mogła za niego odklepać:)

ewus : :
gru 04 2002 dół razy 2
Komentarze: 0

zajebiscie mi sie układa, a tu jedne nieszczeście i nie mozna sie z niczego cieszyć...Basik wczoraj mi przekazała, ze Tomek miał bardzo powazny wypadek...nie bede wspominac ile wczoraj sie wyryczałam, a dzisiaj jeszcze mi nie przeszło. były momenty, w których myslałam, ze wybuchne płaczem...i jak na złosc leciały piosenki w szkole toplesow itp, które mi sie kojarzyły z wakacjami i z Tomkiem...a jak juz na chwile zapominałam i zaczęłam sie smiac to on mi na  mysl przychodził i znowu dół..i tak w kólko. na jednej przerwi doła złapałam i aż Godles myslał, ze to przez niego. Nie wyrabiałam i wzięłam od niego szluga i poszłam z Sikorką zapalić...zaraz jeszcze notke dokoncze, bo brat mnie zaczął gnębic:)

ewus : :
gru 02 2002 oj
Komentarze: 1

siedze se teraz w chacie po sniadaniu i czuje, że przesadziłam...:P pozostało mi jeszcze czekać na ta nieszczesna minute w której bedę musiała iśc do budy. dawno juz nie pisałam, ale ostatnio wo ogóle do kompa nie siadam, czasu nie mam. wczoraj byłam u "babci". zabaczyłam moja kochaną siostrzyczke. od razu zaczęłysmy, sobie co nieco opowiadac:) no i długa na wies. a zimno było jak cholera, ale my byłysmy twarde:P zaszłysmy do klubu, a tam pustki. pogadałysmy z zębatą. dopiero potem zauwazyłam przez okno jakby Sylwek szedł. ale oprócz starych wapniaków nikt nie wchodził. no to my juz sie zbieramy. drzwi się uchyliły a mnie aż zamurowało. Sylwek se stał w tym jebanym przedsionku. no ja byłam zdenerwowoana jak huj. idziemy, a on dosłownie na jedna setna sekundy podniósł głowe i "cześc" . no mnie takie zachowanie zażyło, ale tez rzyciłam "czesc" i poszłysmy. dziwnie sie czułam. w białym on mi wisi, ale jak tam pojade, to czuje dziwna pustke...wkurwiona byłam. potem był czas wracac do domciu, pozegnałam sie z siostrzyczką a prawie pół drogi wyłam. starsi powiedzilei, ze zeby Basi nie było to pewnie by zagadał, a tak to się bał...:)nie no to fakt. wcześniej napisałam mu smsa, ze sie zawiodłam i ze czułam ze takie bedzie jego zachowanie. a on odpisał tak "to dlaczego nie zostałas ladnie sie obcięlas pa" ....wylewny w słowa to on nie jest...no kurwa, ale sam mogł powiedziec zebym została. ale na wakacje to napewno bedzie dobrze, nie bedziemy juz sie tak mijac. ale jak jestem juz w białym..to nie bede ukrywac, ze on mnie juz nie obchodzi...jesli chodzi o Adama to niezle mu podpadłam...wyszło na to ze ja niby uwazam go za takiego co sie puszcza na lewo i prawo....( :) ) no to wszysto przez mojego smsa, on zrozumiał to na swoj sposób,a mi to nawet przez myśl nie przyeszło...no moze mi wybaczy ..... oki ja sie juz zbieram, zostało mi jeszcze ułozyć włosy  jakos po ludzkiemu ....papatki pozdrówki dla wszytkich!

ewus : :
lis 24 2002 salamandra?:)
Komentarze: 3

hehe no Klepa wczoraj opowiadał nam liste swoich chorób i wypadków:) i stworzył nową chorobe typu: salamandra:)  no ale wczoraj to był git dzien. pojechałam po 12 do Czarnej dokanczac taka zasrana gazetke. i namówiła mnie zebysmy pojechały na lodowisko, bo tam będzie pare naszych ziomali...no to oki, jedziem, bedzie gnilec.zgadalismy sie jeszcze z Kaczorem na gg powiedział ze pojedzie. no i pare minut przed 16 wyszłysmy z domu i na autobus. potem przesiadka. tak nam autobusy dopasowały, ze na lodowisku byłysmy jakies 40 min za wcześnie,a miałysmy byc na 17. no to poszłysmy do parku. tam zajebista faza nas złapała. gnilec był niezły. troche połaziłsmy i potem poszłysmy na przystanek czekac na kumpli. autobus jedzie....jak ich nie bedzie to pozabijamy...no i ...jeje klepa wysiada z jakims swoim kumplem, a Kaczora nie ma. Klepa mowi, ze chory..dobra mnijesz z tym idziemy na lodowisko. baba cos tam pierdzieliła, ze jak na 17 to tylko wykupowac trzeba bilety na 90 min. to fuck you idziemy na miesato. łazilimy we czwórke, cos przyzwoitego, zeby gdzies zjesc no i wylodowalimy w barze mlecznym hehehe najedlismy sie i poszlismy na miasto. przeszlismy spory kawał, potem padła decycja ze idziemy do kaczora. luz mielisly isc z buta, zeby sie "troche przejsc" ale ze to był prwie drugi koniec miasta to pojechalimy autobusem. Klepa opowiadał nam kawały, brechawa była niezła. wysiedlismy na ośce Kaczora...no i teraz szukac jego bloku..dla Czarnej to zero problemu, szybko nas doprowadziła na miejsce. Klepa zaszedł po Kaczora, ten wyszedł ze swoim zajebistym psem. Chyba Kaczor z deka sie zdziwnił na Czarnej i moj widok:P postalismy z troche az sie pies odlał. Kaczor poszedł do domu, powiedział, ze "zaraz" wyjdzie jak matka przyjdzie. Czarna zdzwoniła sie do starych i okazało sie ze musi wracac. no to odprowadzilismy ja na przystanek. po drodze Cinka sie spotkało i podszedł z nami kawałek, on do Pieci my to Kaczora. zanim on wyszedł to czekalismy do 20, to ponad pól godziny. wylazł znowu z tym fajnym psem, poszlismy do sklepu, zaprowadził psa, i chłoapki kumpli sobie prowiant. potem Klepa z Bartkiem( tym jego kolega) mnie odprowadzili pod sam blog. Kaczor zmył sie do Pieci, łazc mu sie nie chciało.a dla chłopaków za odprowadzenie wielkie thx. no zeby kaczor sie wyrabiał to moze bym jeszcze troche została i wypiła moze jedno piwo, ale nie wyszło, ale dzien i tal był git. wkoncu cos nowego od czasów wakacji. jeszcze gdzies koło połnocu spac nie mogłam, bo jeszcze z Adamem smsy pisalismy:)) no a przed pierwsza zadzwonił Kaczor, pewnie niezle był najebany, chciaz mowił, ze wcale. no ale fakt po głosie nie było poznac, nieseplenił:P dobra po jakims czasie wkoncu udało mi sie zasnąc i dzis wstałam gdzies o 10 i pisze ta notke. i tyle. papa

ewus : :
lis 23 2002 nareszcie nowa notka...:)
Komentarze: 6

no wkoncu sie zabrałam za napisanie jej na prosbe mojej kochanej siostry, która była bardzo zniecierpliwiona brakiem nowosci:) no ale sorx, ale ja ostatnio wogóle czasu ni mam, tylko zakuwam. Czarna tez ma pretensje, ze i na forum nic nie pisze:P no coz kształcenie swojego umysłu duzo czasu zajmuje:P Klepa cos w swojej notce pisał, ze ma cos z dziecka....ja chyba tez, bo coraz wiecej piszcze i wiszcze na przerwach..hehe Czarna cos o tym wie, Baska ty sie pewnie domyslasz:P jeju jak ja go widze.........opanowac sie nie moge:P wrzeszcze jak dzieciak dla którego zabawke zabrali:) włochatą zabawke:) miałam z nim sie spotkac w weekend, ale niestety nie moge...:( mam cały zawalony, niedługo do Czarnej jade w ramach naukowych:) a i jestem bardzo happy, bo znalazłam moja ulubiona zapalniczke!! wiesz baska jaką...ta czerwona SPIKE :)))) wiesz ona mi sie dobrze kojarzy, dlatego byłam załamana, jak ja gdzies wcieło. teraz kumpel próbuje sie dowiedziec, kim jest osoba, która mi sie podoba hehe ale ogólne poruszenie. jejku jak ja o nim pomysle, to mnie serce az zaczyna bolec:P norlanie coraz czesciej mi odbija. starzy ze mnie to maja w domu niezły ubaw. raz mało zebów nie umyłam zelem do mycia twarzy hehe. kurde ale zeby sosna to przeczytał, to bym miała przerąbane, bo on by dla godlesia wszycho sprzedał:P oki koncze bo jakos juz nie wiem co pisac.....papatki Sister dozobczenia 1 grudnia!!

ewus : :